Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
krótko... Przy Eduardzie te chwile odprężenia i zapomnienia rozciągały się i trwały coraz dłużej. Iw czuła się niemal wyzwolona od złych, natrętnych koszmarów... Wyzwolona, a więc szczęśliwa, a może raczej szczęśliwsza. Nawet on - cień o różnych kształtach - towarzyszący jej od początku świadomości i pojawiający się niespodziewanie w najmniej przewidywanych momentach życia, teraz o niej zapomniał i Iw, siadając przed lustrem, nie lękała się już, że w przestrzeni pomiędzy nią a szklaną taflą nagle objawi się trudne do określenia wielokształtne monstrum.
- Jestem szczęśliwa - szepnęła - bo przy nim zapominam o tym, o czym powinnam zapomnieć, i czuję się bezpieczna jak nigdy dotąd przy
krótko... Przy Eduardzie te chwile odprężenia i zapomnienia rozciągały się i trwały coraz dłużej. Iw czuła się niemal wyzwolona od złych, natrętnych koszmarów... Wyzwolona, a więc szczęśliwa, a może raczej szczęśliwsza. Nawet on - cień o różnych kształtach - towarzyszący jej od początku świadomości i pojawiający się niespodziewanie w najmniej przewidywanych momentach życia, teraz o niej zapomniał i Iw, siadając przed lustrem, nie lękała się już, że w przestrzeni pomiędzy nią a szklaną taflą nagle objawi się trudne do określenia wielokształtne monstrum.<br>- Jestem szczęśliwa - szepnęła - bo przy nim zapominam o tym, o czym powinnam zapomnieć, i czuję się bezpieczna jak nigdy dotąd przy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego