coraz lepiej jego życie (nie było wolne od komplikacji), pasje, zainteresowania. Musiałam go bronić, bo ani moi rodzice, ani przyjaciele nie przepadali za nim. Rodzicom nie podobało się w nim wszystko. Ja też nie byłam nim zresztą zachwycona. Zafascynował mnie jednak ogromnie krąg jego znajomych, środowisko, w którym się obracał, życiorys. W 1968 roku siedział w więzieniu, a do swoich przyjaciół zaliczał ludzi, których nazwiska miały niebawem stać się bardzo znane z działalności opozycyjnej. Dzięki Andrzejowi weszłam w świat, który przedtem był dla mnie zamknięty.<br>Bez niego nie znalazłabym tej furtki. Moi rodzice polityką się nie interesowali. Ciężko pracowali, kończąc jednocześnie