Typ tekstu: Książka
Autor: Dobroczyński Bartłomiej, Owsiak Jerzy
Tytuł: Orkiestra Klubu Pomocnych Serc czyli: monolog-wodospad Jurka Owsiaka
Rok: 1999
ścierać. Ale już! Pumeksem mi to tak wytarli, że aż zrobiła się wielka plama na tej torbie. Potem zobaczyłem na gumce narysowanego Indianina: kurczę, pomyślałem, konkurencja, konkurencja. Co można zrobić z konkurencją? Albo się kłócić, albo się zaprzyjaźnić. No i się zaprzyjaźniliśmy i to był jakby taki drugi etap mojego życiowego poznawania różnych rzeczy, począwszy od papierosów, a skończywszy na tym, że oni mieszkali w barakach przy Szwoleżerów. Takie baraczki były, w których mieli pokój. Ich mama była dziennikarką, była w AK, po jakichś strasznych przeżyciach, po rozwodzie, w związku z tym ta chata była wolna non stop. Mama pracowała dzień
ścierać. Ale już! Pumeksem mi to tak wytarli, że aż zrobiła się wielka plama na tej torbie. Potem zobaczyłem na gumce narysowanego Indianina: kurczę, pomyślałem, konkurencja, konkurencja. Co można zrobić z konkurencją? Albo się kłócić, albo się zaprzyjaźnić. No i się zaprzyjaźniliśmy i to był jakby taki drugi etap mojego życiowego poznawania różnych rzeczy, począwszy od papierosów, a skończywszy na tym, że oni mieszkali w barakach przy Szwoleżerów. Takie baraczki były, w których mieli pokój. Ich mama była dziennikarką, była w AK, po jakichś strasznych przeżyciach, po rozwodzie, w związku z tym ta chata była wolna <foreign lang="eng">non stop</>. Mama pracowała dzień
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego