Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
Pani Matylda, szlochając gwałtownie ze szczęścia, wypiła wodę, przeznaczoną dla zwierzchnika. Barbara i Karolek wykonali fragment polki-galopki z figurami przy akompaniamencie własnym. Lesio w odmiennym nieco rytmie zawiódł pieśń dziękczynną. Naczelny inżynier, teraz już dobrowolnie i z własnej inicjatywy, padł na szyję kierownika pracowni, wciąż chętnie przyjmującego wszelkie dowody życzliwości. Żywiołowe objawy pomieszania zmysłów po krótkiej chwili uległy zorganizowaniu i cały zespół odtańczył wokół upojonego szczęściem kierownika coś w rodzaju triumfalnego tańca, od którego budynek zadrżał w posadach. Po czym wszyscy ostatecznie opadli z sił.
Czynności służbowe na resztę tego wielkiego dnia uległy zawieszeniu. Kierownik pracowni ze łzami wzruszenia w
Pani Matylda, szlochając gwałtownie ze szczęścia, wypiła wodę, przeznaczoną dla zwierzchnika. Barbara i Karolek wykonali fragment polki-galopki z figurami przy akompaniamencie własnym. Lesio w odmiennym nieco rytmie zawiódł pieśń dziękczynną. Naczelny inżynier, teraz już dobrowolnie i z własnej inicjatywy, padł na szyję kierownika pracowni, wciąż chętnie przyjmującego wszelkie dowody życzliwości. Żywiołowe objawy pomieszania zmysłów po krótkiej chwili uległy zorganizowaniu i cały zespół odtańczył wokół upojonego szczęściem kierownika coś w rodzaju triumfalnego tańca, od którego budynek zadrżał w posadach. Po czym wszyscy ostatecznie opadli z sił.<br>Czynności służbowe na resztę tego wielkiego dnia uległy zawieszeniu. Kierownik pracowni ze łzami wzruszenia w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego