Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
mały nie zorientował się od razu, co tak zbulwersowało kolegę. Razem odwalili jeszcze kilkanaście cegieł, wpuszczając wreszcie do środka trochę słońca, stojącego niemal dokładnie nad dachem. Było południe. Mimo tego chłopakowi zrobiło się zimno, poczuł dreszcze i z trudem powstrzymał się od krzyku. W pokoiku bez okna stał niewielki stół, zydel i metalowe łóżko. Na nim leżały dwie kupki pożółkłych kości i dwie przytulone do siebie czaszki. Jedna z cegieł, nieuważnie odbijana, spadła w sam środek znaleziska i tkwiła teraz pomiędzy połamanymi gnatami. Czerwony gruz sprawiał wrażenie, jakby ze szkieletów wciąż płynęła krew.
- Trzeba zawiadomić milicję... - stęknął wreszcie Mirek po chwili
mały nie zorientował się od razu, co tak zbulwersowało kolegę. Razem odwalili jeszcze kilkanaście cegieł, wpuszczając wreszcie do środka trochę słońca, stojącego niemal dokładnie nad dachem. Było południe. Mimo tego chłopakowi zrobiło się zimno, poczuł dreszcze i z trudem powstrzymał się od krzyku. W pokoiku bez okna stał niewielki stół, zydel i metalowe łóżko. Na nim leżały dwie kupki pożółkłych kości i dwie przytulone do siebie czaszki. Jedna z cegieł, nieuważnie odbijana, spadła w sam środek znaleziska i tkwiła teraz pomiędzy połamanymi gnatami. Czerwony gruz sprawiał wrażenie, jakby ze szkieletów wciąż płynęła krew.<br>- Trzeba zawiadomić milicję... - stęknął wreszcie Mirek po chwili
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego