Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 51
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1997
był to nie tylko koniec tamtego kina, ale także koniec... Wajdy". Pięknie napisane z okazji tak wspaniałego wyróżnienia polskiego twórcy.
Wajda nie dał się kupić. Nie został - jak to określa Bobkowski - "elitarną kurwą" i tego, towarzysze, wybaczyć mu nie można. A wydawało się, że już... już.. "Popiół i diament" pozwalał żywić takie nadzieje. Ale okazało się, że było to tylko jednorazowe, choć bardzo poważne, zachwianie reżysera. Nie można było zrobić porządnego, uczciwego filmu z wrednej i kłamliwej książki. I mimo że "sukces" był wielki, Wajda czuł ten czerwony cudzysłów i nie ulegał pokusie dalszych "sukcesów".
"Trybuna" ma rację - ta cenzura nie
był to nie tylko koniec tamtego kina, ale także koniec... Wajdy". Pięknie napisane z okazji tak wspaniałego wyróżnienia polskiego twórcy.<br>Wajda nie dał się kupić. Nie został - jak to określa Bobkowski - "elitarną kurwą" i tego, towarzysze, wybaczyć mu nie można. A wydawało się, że już... już.. "Popiół i diament" pozwalał żywić takie nadzieje. Ale okazało się, że było to tylko jednorazowe, choć bardzo poważne, zachwianie reżysera. Nie można było zrobić porządnego, uczciwego filmu z wrednej i kłamliwej książki. I mimo że "sukces" był wielki, Wajda czuł ten czerwony cudzysłów i nie ulegał pokusie dalszych "sukcesów".<br>"Trybuna" ma rację - ta cenzura nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego