Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
pielgrzymie.
Gdy kucharz wrócił z obrusem i sztućcami, zapytał wprost:
- Co za zbiegowisko w kuchni?
- Krewni przyjechali ze wsi, pierwszy raz są w mieście, chcieli obejrzeć jak my bogato mieszkamy, sab i ja. Oni niczego nie ruszą, a spać mogą na barsati. Na dachu dosyć miejsca.
- Istvan, chodź tu - usłyszał zza drzwi głos Margit.
Siedziała już w fotelu czyściutka i złotawa, wyszczotkowane włosy spływały gładko.
- Obeszło się bez twojej pomocy. Weź tusz, zaraz odżyjesz. Słyszałam, jak komenderowałeś kucharzem. Natychmiast zrobiłam się głodna. No, skacz do wanny, z brudasem nie siadam do stołu.
Kucharz już wnosił mosiężną tacę, a na niej podzwaniały
pielgrzymie.<br>Gdy kucharz wrócił z obrusem i sztućcami, zapytał wprost:<br>- Co za zbiegowisko w kuchni? <br>- Krewni przyjechali ze wsi, pierwszy raz są w mieście, chcieli obejrzeć jak my bogato mieszkamy, sab i ja. Oni niczego nie ruszą, a spać mogą na barsati. Na dachu dosyć miejsca.<br>- Istvan, chodź tu - usłyszał zza drzwi głos Margit.<br>Siedziała już w fotelu czyściutka i złotawa, wyszczotkowane włosy spływały gładko.<br>- Obeszło się bez twojej pomocy. Weź tusz, zaraz odżyjesz. Słyszałam, jak komenderowałeś kucharzem. Natychmiast zrobiłam się głodna. No, skacz do wanny, z brudasem nie siadam do stołu.<br>Kucharz już wnosił mosiężną tacę, a na niej podzwaniały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego