roboty, to za darmo jej nie dali. Grunt musiałem sprzedać na te wpisowe.<br>- A ja konia sprzedam! Akurat zmarł wam Cichowicz, to ja bym w jego miejsce... Pobudowałbym się obok, sąsiada mielibyście swojaka, co by wam był wdzięczny do samej śmierci. Pomóżcie, toć ta "Ameryka" serca wam nie zżarła...<br>- Nie zżarła, mówicie... Nie, ona jest żerna, ta "Ameryka", człowieka ona niszczy.<br>Uśmiechnął się cierpko pod wypłowiałym wąsem, znów nalał i wypiwszy, jeszcze bardziej posmutniał. Wódka szła mu przeważnie do serca, osiadając mętnym smutkiem.<br>- Dziewięciu nas tu przyszło. Dziewięciu chłopa bez roli, bez żadnego w świecie oparcia... Co się nam wtenczas widziało