Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
pije się tu prawie tyle co herbaty, na rozgrzewkę, bo tylko pogoda nie sprzyja rewolucji.

Juszczenko nie spadł z kosmosu. Był księgowym, urzędnikiem w banku, potem głównym bankierem Ukrainy, prezesem Banku Centralnego. To jemu ukraińska hrywna zawdzięcza swą stabilność. Kiedy został premierem, Ukraińcom wyraźnie się polepszyło. To wtedy skończyły się bartery, wypłaty w oponach czy gwoździach, zaczęto płacić pensje hrywnami. Emerytom wyrównano wielomiesięczne zaległości. Ograniczono samowolę oligarchów i zmuszono ich do płacenia podatków. Ludzie to pamiętają. - Dlaczego wierzę Juszczence - zastanawia się Ewgenij, student ekonomii. - Bo jest jednym z najlepszych bankierów świata - odpowiada. - Może kiedyś to się zmieni, ale wtedy będę mógł
pije się tu prawie tyle co herbaty, na rozgrzewkę, bo tylko pogoda nie sprzyja rewolucji.<br><br>Juszczenko nie spadł z kosmosu. Był księgowym, urzędnikiem w banku, potem głównym bankierem Ukrainy, prezesem Banku Centralnego. To jemu ukraińska &lt;foreign&gt;hrywna&lt;/&gt; zawdzięcza swą stabilność. Kiedy został premierem, Ukraińcom wyraźnie się polepszyło. To wtedy skończyły się bartery, wypłaty w oponach czy gwoździach, zaczęto płacić pensje &lt;foreign&gt;hrywnami&lt;/&gt;. Emerytom wyrównano wielomiesięczne zaległości. Ograniczono samowolę oligarchów i zmuszono ich do płacenia podatków. Ludzie to pamiętają. - Dlaczego wierzę Juszczence - zastanawia się Ewgenij, student ekonomii. - Bo jest jednym z najlepszych bankierów świata - odpowiada. - Może kiedyś to się zmieni, ale wtedy będę mógł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego