kajak
Korpus Języka Polskiego PWN
Autentyczne przykłady użycia w piśmie i mowie zgromadzone w Korpusie
- ... sezonu mamy zwykle na myśli stan bazy: odmalowane domki i kajaki, przystrzyżone żywopłoty, świeżą pościel w hotelach, coś na talerze wczasowiczów...
- ... prostokątnych i skłębionych jak pakuły kęp leszczynowych. Tylko Polek i Kajaki zostali pod dębem.
- Co, pójdziemy? - spytał Polek.
- Zaraz, poleżę sobie... - ... takie subtelne kwilenie wydawał, że tym razem skruszył nieufność Kajakiego. Kajaki położył rękę na obroży. Przez ciało psa przebiegł dreszcz rozkoszy...
- ... martwo przed siebie w rzadki las porośnięty paprocią. Więc i Kajaki umilkł, lecz nie potrafił długo zachować w sobie myśli, która...
- ... raz Ferdzia.
- No, wracajmy. Nie ma co tu moknąć - westchnął Kajaki.
- Nie odnajdziemy Polka?
- Nie wiem. Może on już sam wrócił... - ... skuczał smutnie Panfil. Wyśmiany i osamotniony, gryzł bezsilnie nienawistny łańcuch. Kajaki rzekł naraz tajemniczo:
- Czekaj tu, Ferdzia. Ja zaraz wrócę. I... - ... włosów łaskotał jej długie czarne rzęsy.
Kiedy mijali ostatnie domy, Kajaki zbliżył się do wozu i położył łokieć na drabince. Spotkali... - ... lusterka. Potem zagłębił się w pełnej szacunku kontemplacji własnej urody. Kajaki czekał, aż Paćka uniesie głowę i spojrzy wreszcie na niego...
- ... było
kilka dziewczyn w szkole. Zresztą zaproszenie mnie na te kajaki było
przypadkowe i zastępcze, więc dlatego pewnie nikt nie raczył... - ... zaciskającej gardło, darł łapami powietrze, a potem nagle zaszlochał. Okrutny Kajaki zamknął za sobą starannie furtkę, żeby nie było niejasności. Chciał...
- ... sobą smugę wysokiego gwizdu. Światło słoneczne gasło już na suficie. Kajaki wiercił się trochę niespokojnie na krawędzi łóżka, zmartwiony powściągliwością kolegi...
- ... stamtąd powolny i smutny głos dzwonu cerkiewnego.
- Polek, wracaj! - krzyknął Kajaki.
- Wróci, każdy wraca - chrypnął pan Staś.
Ura, ura!
Idiom my... - ... wiem. Pewnie nikt. Bo nikt przecież dawniej nigdy nie przychodził.
- Kajaki.
- No?
- Idź ty już do domu.
- Dlaczego? Ja mogę jeszcze... - ... swojego wojska?
- Na pewno.
- O Jezu, Polek, Polek - gorączkował się Kajaki.
- Ćśś. Tam ktoś jest.
- Gdzie?
- W tym wąwozie.
- O Jezu... - ... tak jakoś.
- To ty będziesz teraz u Kękusia służył? - spytał Kajaki.
Łapa spojrzał nań zmrużonymi oczami.
- Ja u Kękusia? A kto... - ... źle nie wspominali.
Zaczęli kurzyć, krztusząc się i kasłając. Pierwszy Kajaki jakoś dziwnie posmutniał, zbladł i ułożył się troskliwie wśród wysokiej... - ... wiedzieć?
- Czemu więc powiesił się?
- Strasznie na tej stacji, nie, Kajaki?
- Pewnie. Kiedyś tu żołnierza pociąg zabił.
- I na Czarnym Trakcie... - ... tylko kolejarz zniknął w dyżurce.
- To nie on - rzekł kategorycznie Kajaki.
- A może?
- Na pewno nie.
- Nie jestem pewien.
- Przecież widzisz... - ... wyjmując z przedwieczornego mroku szczupły bark i pochyloną czujnie głowę.
- Kajaki? - szepnął Polek.
- Aha. Podszedł na palcach, stanął niepewnie u wezgłowia... - ... to było?
- No tam, w rowie koło przejazdu.
- Ech ty, Kajaki, to ja tam siedziałem.
- Ty? - zdziwił się, rozczarowany.
- No tak...