wojną, jako modelarze na precyzyjnych robotach w fabryce zbrojeniowej, zarabiali trzy złote siedemdziesiąt pięć groszy na godzinę. Wojna rozwiała marzenia o własnym domku i państwowej emeryturze.<br>Rozmawiano o jedzeniu. Wspominano dobre potrawy. Grześ z rozrzewnieniem powtarzał: "Wieprzowinka z pyzami, nóżka wieprzowa z chrzanem, tłusta goloneczka". Ktoś rzucił myśl, aby hodować świnkę w piwnicy. W komórce nie da rady, bo odkryją, zakolczykują i jeśli zabijesz - powieszą, ale można by do piwnicy. Grzesio zaśmiał się ponuro.<br>- W piwnicy... Ciotka moja z głupoty, przed wojną jeszcze, trzymała świnię w piwnicy. Ciotka ją macała po ciemku, czy już tłusta, bo świnka światła nie znosiła. Małpiego