Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
iść? Po co? Ja sze pytam?
Zaledwie Hubert dorwał się do słowa, wytłumaczył, o co chodzi. Ani o żadne rzeczy, o żadne pretensje, tylko o ten kamień, bo to jest pamiątka. Hubert ma zamiar za niego zapłacić.
Już się wokoło wózka zbierały Żydzięta czarne, urwipołcie w cuchnących kaszkietach i krótkowłose Żydóweczki w nędznie modnych sukienczynach.
Goldbergowa uspokoiła się natychmiast. Ogarnęła wzrokiem tłumek i nagle wrzasnęła coś po żydowsku tak donośnie i groźnie, że gromada pierzchła jak stado wróbli, w które rzucono kamień.
Żydówka poprosiła Huberta i Gabrielę do sklepiku. Tutaj, pomiędzy wiązanką zawieszonych na sznurowadłach bucików, cuchnących juchtem, a beczką kapusty
iść? Po co? Ja &lt;orig reg="się"&gt;sze&lt;/&gt; pytam? <br>Zaledwie Hubert dorwał się do słowa, wytłumaczył, o co chodzi. Ani o żadne rzeczy, o żadne pretensje, tylko o ten kamień, bo to jest pamiątka. Hubert ma zamiar za niego zapłacić.<br>Już się wokoło wózka zbierały Żydzięta czarne, urwipołcie w cuchnących kaszkietach i krótkowłose Żydóweczki w nędznie modnych sukienczynach. <br>Goldbergowa uspokoiła się natychmiast. Ogarnęła wzrokiem tłumek i nagle wrzasnęła coś po żydowsku tak donośnie i groźnie, że gromada pierzchła jak stado wróbli, w które rzucono kamień. <br>Żydówka poprosiła Huberta i Gabrielę do sklepiku. Tutaj, pomiędzy wiązanką zawieszonych na sznurowadłach bucików, cuchnących juchtem, a beczką kapusty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego