Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
się przejąłeś tym twoim okrągłym brzuchem. A nie lepiej nosić trochę luźniejsze koszulki?
A: Na wiosnę może i lepiej. Ale co w lecie? Głupio by było, gdybym na plaży zasłaniał innym słońce.
W: Co tam słońce. Gorzej, że zasłaniałbyś innym panom widok na niekompletnie ubrane panie. A to już grzech.
A: Co tam panowie. Gorzej, że te panie nie chciałyby zwrócić uwagi na mnie.
W: Co tam panie. Gorzej, że twoja żona, porównując cię z innymi panami, mogłaby przestać zwracać na ciebie uwagę.
A: I to jest argument.
W: Ach, lato, plaża i te roznegliżowane panie...
A: Widzę, że się rozmarzyłeś.
W: Bo
się przejąłeś tym twoim okrągłym brzuchem. A nie lepiej nosić trochę luźniejsze koszulki?<br>A: Na wiosnę może i lepiej. Ale co w lecie? Głupio by było, gdybym na plaży zasłaniał innym słońce.<br>W: Co tam słońce. Gorzej, że zasłaniałbyś innym panom widok na niekompletnie ubrane panie. A to już grzech.<br>A: Co tam panowie. Gorzej, że te panie nie chciałyby zwrócić uwagi na mnie.<br>W: Co tam panie. Gorzej, że twoja żona, porównując cię z innymi panami, mogłaby przestać zwracać na ciebie uwagę.<br>A: I to jest argument.<br>W: Ach, lato, plaża i te roznegliżowane panie...<br>A: Widzę, że się rozmarzyłeś.<br>W: Bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego