Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
ratowników i taterników pod kierunkiem Wojciecha Wajdy, a za nimi ruszył zespół Marka Pawłowskiego z Roztoki. Tak więc gdy o godz. 1.00 na miejscu wypadku pojawiła się drużyna z HS, ranni byli już opatrzeni, napojeni gorącą herbatą i przygotowani do transportu. Zniesiono ich na stronę słowacką, do Popradzkiego Stawu.
A oto opis zajścia odtworzony przez Z. Kierasa. Piątka turystów zamierzała osiągnąć Mięguszowiecki nad Czarnym z Przełęczy pod Chłopkiem. Dysponując 15-metrową linką zdecydowali się na trawers stromego płatu śnieżnego z zastosowaniem swoistej asekuracji: 2 osoby trzymały linę w rękach, a trzecia trzymając się jej przechodziła niebezpieczny odcinek. Pośliźnięcie się tej osoby
ratowników i taterników pod kierunkiem Wojciecha Wajdy, a za nimi ruszył zespół Marka Pawłowskiego z Roztoki. Tak więc gdy o godz. 1.00 na miejscu wypadku pojawiła się drużyna z HS, ranni byli już opatrzeni, napojeni gorącą herbatą i przygotowani do transportu. Zniesiono ich na stronę słowacką, do Popradzkiego Stawu.<br>A oto opis zajścia odtworzony przez Z. Kierasa. Piątka turystów zamierzała osiągnąć Mięguszowiecki nad Czarnym z Przełęczy pod Chłopkiem. Dysponując 15-metrową linką zdecydowali się na trawers stromego płatu śnieżnego z zastosowaniem swoistej asekuracji: 2 osoby trzymały linę w rękach, a trzecia trzymając się jej przechodziła niebezpieczny odcinek. Pośliźnięcie się tej osoby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego