najlepsza przyjaciółka nie odmawiała nikomu. Kiedy opowiadała mi o tym, jaka czuje się teraz dowartościowana, sprowadziłam ją na ziemię, mówiąc, że niczym nie różni się od ulicznicy i żaden szanujący się chłopak nie będzie się chciał z nią związać. Strasznie się wkurzyła, ale zaczęła się lepiej prowadzić.<br> <au>Tania, 25 lat</></><br><br><div1><br>Ą Koleżanka zaczęła się spotykać z pewnym chłopakiem i zupełnie mnie zaniedbała. Kiedy zaręczyła się z nim w rok później, poprosiła mnie, bym została jej <orig>świadkową</>. Na co odpowiedziałam, że marna z niej przyjaciółka i nie mam zamiaru uczestniczyć w jej durnym ślubie, który odbył się jako kameralna, rodzinna ceremonia.<br> <au>Marta