na zbiórki. Pamiętam, że miałem<br>żółtą chustę, wiesz? I czapkę rogatywkę z zielonym otokiem i lilijką<br>nad ceratowym daszkiem. Mój Boże, tyle lat, a pamiętam, jaki gładki był<br>ten daszek, jasnobrązowy, jak świecił. Złamałem go dla fasonu na pół.<br>Chodziliśmy z kolegą na zbiórki do parku, gdzieś na przedmieściach<br>Łodzi. A idąc zrywaliśmy plakaty z "zaplutym karłem AK".<br> - Dlaczego "karłem"? - spytałem.<br><br><br><br><br><page nr=172><br> Ojciec nie odpowiedział.<br> Rozwinąłem gazetę, w którą zawijaliśmy kawałek suchej kiełbasy.<br>Sięgnąłem po pamiątkową finkę i odkroiłem kawałek. Na skórce był siwy<br>nalot. Położyłem kilka plasterków na chlebie. Później, skandując<br>głośno, przeczytałem tytuł z pierwszej strony: "Wizyta towarzyszy<br>radzieckich w