całego pijanego życia i mimo śmiesznych wątków był on niewątpliwie tragiczny. Ciągle płakałem, próbując wypowiedzieć zdanie tak, żeby usłyszeć samego siebie: "Mam na imię Włodek, jestem alkoholikiem".<br>Obiecałem sobie, że za tydzień, na następnym mitingu na pewno zabiorę głos i opowiem, jak to było ze mną.</><br><who1>Monika: Teraz rozumiem, dlaczego AA jest wspólnotą.</><br><who3>Anka: Posłuchaj:<br><q>To, że człowiek, który stara się zdobyć zaufanie alkoholika, miał te same trudności, że wie z własnego doświadczenia, o czym mówi, że całe jego zachowanie wskazuje na to, iż zna odpowiedź na dręczące pytania, że nie uważa się za świętszego niż sam Bóg, że nie ma