Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
w u nie kochasz!?" Usunąwszy się sprzed lustra, postanowił do końca dzisiejszej pracy nie spojrzeć ani razu na Helę, a wieczór o ósmej nie czekać na nią pod "Fredreum". Odebrał od gościa zamówienie i przyszedł do bufetu.
- Herbata raz! Trzy deserowe! - zamówił patrząc na pannę Tolę.
- A jakie?
- Wszystko jedno. Aa... dzień dobry - przywitał Helę, jak gdyby ją dopiero teraz spostrzegł. Nic więcej nie mówiąc, zabrał herbatę i ciastka i odszedł na rewir. Potem jeszcze kilkakrotnie wracał do bufetu i zawsze miał wyraz twarzy znamionujący takie znudzenie, jak gdyby nie mógł się doczekać końca pracy.
Tak trwało do godziny dwunastej, to
w u nie kochasz!?" Usunąwszy się sprzed lustra, postanowił do końca dzisiejszej pracy nie spojrzeć ani razu na Helę, a wieczór o ósmej nie czekać na nią pod "Fredreum". Odebrał od gościa zamówienie i przyszedł do bufetu.<br>- Herbata raz! Trzy deserowe! - zamówił patrząc na pannę Tolę.<br>- A jakie?<br>- Wszystko jedno. Aa... dzień dobry - przywitał Helę, jak gdyby ją dopiero teraz spostrzegł. Nic więcej nie mówiąc, zabrał herbatę i ciastka i odszedł na rewir. Potem jeszcze kilkakrotnie wracał do bufetu i zawsze miał wyraz twarzy znamionujący takie znudzenie, jak gdyby nie mógł się doczekać końca pracy.<br>Tak trwało do godziny dwunastej, to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego