małżeństwo z młodzieńcem dobrego rodu i któremu wróżono wielką przyszłość naukową za rzecz nie do pogardzenia. Wszelako nie mogli się powstrzymać, żeby tu i ówdzie nie opowiadać, że córka ich popełniła mezalians, usprawiedliwiony tylko wielką miłością, której oni jako rodzice nie chcieli stać na zawadzie. Głosy te doszły do pani Adamowej i z tego powodu przyjęcie nowej synowej wypadło nieco wyniośle.<br>Danielowa Ostrzeńska była młodsza od panny Barbary, miała lat siedemnaście, ale była już rozrośniętą, pysznie zbudowaną, dojrzałą kobietą, strojną, rumianą, przyciągającą wszystkie oczy. Panna Barbara wyglądała przy niej na niedorosłą dziewczynkę i taką się też poczuła. Zdawało jej się, że