Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
pocałowała go w rękę.


Trzęsła się cała. Wielkie łzy płynęły
po jej wymizerowanej twarzy.

- Patrzcie! - zdziwił się dziadek. - To
ci aż tak ciężko?

Matka usiadła obok na ławce.

- Ciężko?! A jak ojciec myślał?! Jeszcze
ja, jak ja, ale - Adela! Czy dziecko powinno tak harować?!
Przecie mi dziewczyna w oczach niknie!

Adeli aż oddech zaparło ze zdziwienia: nigdy nie myślała,
że matka... Senność odleciała od niej.

- A tak - mówiła dalej matka - to już
w domu ugotuję i przepiorę. A i do ogrodu nie będzie
potrzebowała się z Jaśkiem taszczyć, bo tutaj jest
przecie na drugim podwórzu ogródek. Boję się, czy
ona nie
pocałowała go w rękę. <br><br><br>Trzęsła się cała. Wielkie łzy płynęły <br>po jej wymizerowanej twarzy. <br><br>- Patrzcie! - zdziwił się dziadek. - To <br>ci aż tak ciężko? <br><br>Matka usiadła obok na ławce. <br><br>- Ciężko?! A jak ojciec myślał?! Jeszcze <br>ja, jak ja, ale - Adela! Czy dziecko powinno tak harować?! <br>Przecie mi dziewczyna w oczach niknie! <br><br>Adeli aż oddech zaparło ze zdziwienia: nigdy nie myślała, <br>że matka... Senność odleciała od niej. <br><br>- A tak - mówiła dalej matka - to już <br>w domu ugotuję i przepiorę. A i do ogrodu nie będzie <br>potrzebowała się z Jaśkiem taszczyć, bo tutaj jest <br>przecie na drugim podwórzu ogródek. Boję się, czy <br>ona nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego