w języku polskim, podany dosyć wyraźnym, nienosowym głosem:<br> - KochAAAny mój, zajmiesz się niezwłocznie napisaniem tych listów na maszynie, z odpisami dla dyrekcji w Warszawie, dla Biura Portowego w Gdyni i dla statku. Zameldujesz mi, gdy będą gotowe do podpisu.<br> - Tak jest, panie kapitanie! Zameldować, gdy będą gotowe do podpisu.<br> Pan Adolf wrócił z baru blady i zdenerwowany. Na pytania intendenta i kolegów, co się stało, nie dawał na razie odpowiedzi. Po jakimś czasie sam do siebie wyszeptał: (s. 61)<br> - Wyleje mnie, jak dwa razy dwa cztery!<br> - Za co? - zaniepokojonym głosem spytał intendent.<br> - Za co? Za to, że go ZAĆMIŁEM. W ciągu