zakonu. Ceremonia przyjęcia była pospieszna, nie miała w sobie nic z dziwacznych misteriów, o jakich niekiedy słyszał przedtem, a on zapamiętał z niej głównie to, że w czasie ceremonii obłuczyn, gdy starsi bracia rozbierali go w osobnej komnacie z szat świeckich i ubierali w strój templariusza, myślał cały czas o Agnes, skutki czego rycerze zobaczyli i śmiali się z niego do łez. Ale pokazał im kokardę, którą dała mu podczas ostatniego spotkania w Besançon, a oni posmutnieli i nie protestowali, gdy potem wsunął ją na serce, pod koszulę. Nosił ją do dziś, choć doskonale wiedział, że to sprzeczne z regułą. "Pan