Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
agresywną niechęć, że pomimo całego wyrobienia towarzyskiego i najlepszych chęci niemożliwe to było ukryć. Robiliśmy, co się dało, usiłowaliśmy być dla siebie nawzajem nad wyraz uprzejmi, on mi nawet użyczył miejsca w samochodzie, którym mnie odwiózł do domu, ja wyrażałam wdzięczność i podziw dla jego talentów kierowcy, wszystko na nic. Agresywna niechęć wyłaziła z nas skórą, warczała w powietrzu, przeradzała się niemal we wzajemny protest przeciwko naszemu istnieniu!
Coś podobnego przytrafiło się i teraz. Na środku pomieszczenia stał szalenie przystojny osobnik w najbardziej interesującym wieku i nie do wiary - blondyn!!! Miał ciemnoblond włosy, tak zwane piwne oczy, lśniące, nieco zielonkawe, trochę
agresywną niechęć, że pomimo całego wyrobienia towarzyskiego i najlepszych chęci niemożliwe to było ukryć. Robiliśmy, co się dało, usiłowaliśmy być dla siebie nawzajem nad wyraz uprzejmi, on mi nawet użyczył miejsca w samochodzie, którym mnie odwiózł do domu, ja wyrażałam wdzięczność i podziw dla jego talentów kierowcy, wszystko na nic. Agresywna niechęć wyłaziła z nas skórą, warczała w powietrzu, przeradzała się niemal we wzajemny protest przeciwko naszemu istnieniu!<br>Coś podobnego przytrafiło się i teraz. Na środku pomieszczenia stał szalenie przystojny osobnik w najbardziej interesującym wieku i nie do wiary - blondyn!!! Miał ciemnoblond włosy, tak zwane piwne oczy, lśniące, nieco zielonkawe, trochę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego