Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
to się później odbije. - Fiński, zwany przez pracowników harcerzem, wsiadł na swego konika. - Niech pan bierze przykład ze mnie. Prowadzę racjonalny, higieniczny tryb życia. Wstaję o piątej, godzinę truchtam w Lasku Bielańskim; potem zimny prysznic i do pracy. A wieczorem spacer, tak z dziesięć - dwanaście kilometrów. Dzięki temu mam kondycję. Aha, i oczywiście żadnych papierosów czy alkoholu. Może chciałby pan truchtać razem ze mną? Byłoby panu raźniej.
- Mieszkam za daleko od Lasku Bielańskiego - odpowiedział Dymek. Słyszał to już co najmniej dwadzieścia razy. - Ale obiecuję, że będę biegał w Łazienkach.
- No, dobrze - rzekł naczelny. - Ja właściwie nie o tym. Chciałem panu pogratulować
to się później odbije. - Fiński, zwany przez pracowników harcerzem, wsiadł na swego konika. - Niech pan bierze przykład ze mnie. Prowadzę racjonalny, higieniczny tryb życia. Wstaję o piątej, godzinę truchtam w Lasku Bielańskim; potem zimny prysznic i do pracy. A wieczorem spacer, tak z dziesięć - dwanaście kilometrów. Dzięki temu mam kondycję. Aha, i oczywiście żadnych papierosów czy alkoholu. Może chciałby pan truchtać razem ze mną? Byłoby panu raźniej.<br>- Mieszkam za daleko od Lasku Bielańskiego - odpowiedział Dymek. Słyszał to już co najmniej dwadzieścia razy. - Ale obiecuję, że będę biegał w Łazienkach.<br>- No, dobrze - rzekł naczelny. - Ja właściwie nie o tym. Chciałem panu pogratulować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego