Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
się poczuć radykalnie. Piją, palą, nawet klną, po paru piwach czują się jak aniołowie piekieł, ale potem stop. źapka do góry, taxi! Wracają grzecznie do swoich mieszkań w wysokościowcach. Między meble z rurek. A rano, na śniadanie, znów zdrowe płatki albo jakieś zasrane kiełki. Stąd wiem, że poznałam paru takich.
- Aha?
Ale Kronholtz był inny. On tylko wyglądał jak Chico Marx w rogowych okularach, ale na stoliku miał nie dwa piwa, tylko pięćdziesiąt dwa, co najmniej. Najrozmaitsze. Obok niego siedział gruby Koreańczyk albo Chińczyk, z czarnym wąsikiem. (Kitahara się potem strasznie obraził, że go wzięłam za Koreańczyka czy Chińczyka, ale dał
się poczuć radykalnie. Piją, palą, nawet klną, po paru piwach czują się jak aniołowie piekieł, ale potem stop. źapka do góry, taxi! Wracają grzecznie do swoich mieszkań w wysokościowcach. Między meble z rurek. A rano, na śniadanie, znów zdrowe płatki albo jakieś zasrane kiełki. Stąd wiem, że poznałam paru takich.<br>- Aha? <br>Ale Kronholtz był inny. On tylko wyglądał jak Chico Marx w rogowych okularach, ale na stoliku miał nie dwa piwa, tylko pięćdziesiąt dwa, co najmniej. Najrozmaitsze. Obok niego siedział gruby Koreańczyk albo Chińczyk, z czarnym wąsikiem. (Kitahara się potem strasznie obraził, że go wzięłam za Koreańczyka czy Chińczyka, ale dał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego