spraw.<br>Po dwu godzinach, kiedy Tymczasowa Rada Fabryczna w składzie: Fijałkowski, Żelazowski i Rodak skwitowała fakt swych narodzin uściskiem dłoni, nadszedł czas rozmowy swobodniejszej, czyniono niejako dopiski na marginesie.<br>- Czy wiecie, kogo mi jednak, mimo wszystko, trochę żal...<br>najstarszego Berga - "pierwszego". "Trzeci" to jest geszefciarz, "drugi" zna się na buchalterii. Ale "pierwszy" - ten nie zna się na niczym. Mdło mi się robi, kiedy pomyślę, że on taki stary i na nic nieprzydatny. Doczekał ładnej starości, nie daj Boże mnie takiej doczekać... - mówił Fijałkowski.<br>- Niech cię cudza głowa nie boli - mówił Żelazowski. - Słali sobie oni przez całe życie, i to naszymi gnatami