Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Powrót do Breitenheide
Rok wydania: 1998
Rok powstania: 1997
chłopcu o złej, ściągniętej twarzy, obok mieszała kawę przeciętnej urody blondynka, na pierwszy rzut oka uosobienie skrupulatności i beznadziejnego spokoju, w rogu zaś rozsiadł się osobnik o fizjonomii ascety, z długimi do ramion siwymi włosami i takąż brodą sięgającą piersi.
- Patrz - szepnęła Bernardette - ten w fotelu bardzo przypomina rosyjskiego księdza.
- Ależ to Bohucieński, Zachariasz Bohucieński, kolega z Akademii! - wykrzyknął Chabot.
Wykwintny pan natomiast okazał się Anglikiem o nazwisku Donald Graddock, portrecistą, znajomym Stiebla podróżującym z żoną i synem do Dorpatu, na kontrakt profesorski. Huber, który akurat przyszedł, pamiętał go z ostatniego berlińskiego salonu jesiennego.
- Co pan powie o mowie Fallierera o sytuacji
chłopcu o złej, ściągniętej twarzy, obok mieszała kawę przeciętnej urody blondynka, na pierwszy rzut oka uosobienie skrupulatności i beznadziejnego spokoju, w rogu zaś rozsiadł się osobnik o fizjonomii ascety, z długimi do ramion siwymi włosami i takąż brodą sięgającą piersi.<br>- Patrz - szepnęła Bernardette - ten w fotelu bardzo przypomina rosyjskiego księdza.<br>- Ależ to Bohucieński, Zachariasz Bohucieński, kolega z Akademii! - wykrzyknął Chabot.<br>Wykwintny pan natomiast okazał się Anglikiem o nazwisku Donald Graddock, portrecistą, znajomym Stiebla podróżującym z żoną i synem do &lt;name type="place"&gt;Dorpatu&lt;/&gt;, na kontrakt profesorski. Huber, który akurat przyszedł, pamiętał go z ostatniego berlińskiego salonu jesiennego.<br>- Co pan powie o mowie Fallierera o sytuacji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego