Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
czymkolwiek! To mnie kompromituje! Podpisuję się nazwiskiem Wolańska, ale i tak wszyscy zaraz wiedzą, kto jest moim ojcem!
Były dygnitarz powstrzymał z trudem pasję. Wstał.
- Wyleją cię znowu z redakcji - oznajmił. - I dostaniesz zakaz druku. Napadłaś na Kucyka, a to jest ich człowiek w terenie i nie dadzą go ruszyć.
- Ależ to kanalia! Zaszczuwa ludzi!
- Nieważne, że zaszczuwa. Jest nietykalny.
- I ty uważasz, że tak powinno być?!
- Tak było i tak będzie - odparł jej ojciec. - Uprzedziłem cię.
I były dygnitarz wyszedł trzasnąwszy drzwiami.
- Mam za mało kłopotów, a ty zostawiłeś Teresę w jakiejś melinie gastarbeiterów i narkomanów! Dziękuję ci, Jasiu. Jesteś
czymkolwiek! To mnie kompromituje! Podpisuję się nazwiskiem Wolańska, ale i tak wszyscy zaraz wiedzą, kto jest moim ojcem!<br>Były dygnitarz powstrzymał z trudem pasję. Wstał.<br>- Wyleją cię znowu z redakcji - oznajmił. - I dostaniesz zakaz druku. Napadłaś na Kucyka, a to jest ich człowiek w terenie i nie dadzą go ruszyć.<br>- Ależ to kanalia! Zaszczuwa ludzi!<br>- Nieważne, że zaszczuwa. Jest nietykalny.<br>- I ty uważasz, że tak powinno być?!<br>- Tak było i tak będzie - odparł jej ojciec. - Uprzedziłem cię.<br>I były dygnitarz wyszedł trzasnąwszy drzwiami.<br>- Mam za mało kłopotów, a ty zostawiłeś Teresę w jakiejś melinie gastarbeiterów i narkomanów! Dziękuję ci, Jasiu. Jesteś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego