Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
zrobił maturę, potem poszedł do wojska. W sobotę i święta spał w domu. Dzwonek, otwieram drzwi, żołnierz. Gdzie Zew? Mówię, że śpi. Wszedł do niego, zamknął za sobą drzwi, po cichu porozmawiali. Kiedy wyszedł, Zew był już ubrany. Mama, daj mi bieliznę, skarpetki i dużo chleba. Ja mówię, Zew, wojna? Ależ skąd, tylko muszę iść na służbę, będziemy jak zwykle w karty grać. Ja mówię, Zew, wojna! Jaka wojna, co za wojna, znowu coś wymyśliłaś. I poszedł. Oni mieli bunkry na pustyni, elektryczność, wszystko co trzeba. Jedli tam, spali, myli się, tysiąc ich było w tych bunkrach - przeciw całemu egipskiemu wojsku
zrobił maturę, potem poszedł do wojska. W sobotę i święta spał w domu. Dzwonek, otwieram drzwi, żołnierz. Gdzie Zew? Mówię, że śpi. Wszedł do niego, zamknął za sobą drzwi, po cichu porozmawiali. Kiedy wyszedł, Zew był już ubrany. Mama, daj mi bieliznę, skarpetki i dużo chleba. Ja mówię, Zew, wojna? Ależ skąd, tylko muszę iść na służbę, będziemy jak zwykle w karty grać. Ja mówię, Zew, wojna! Jaka wojna, co za wojna, znowu coś wymyśliłaś. I poszedł. Oni mieli bunkry na pustyni, elektryczność, wszystko co trzeba. Jedli tam, spali, myli się, tysiąc ich było w tych bunkrach - przeciw całemu egipskiemu wojsku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego