Białorusią będzie nietęgo. Nasi naprawdę kiepsko grają w piłkę, czego szybko nie odmieni trener <name type="person">Jerzy Engel</>.<br>Oczywiście, <name type="person">Jerzy Engel</> jest innego zdania. Ba, jest tak pewien swego, że - o czym dowiedziałem się z tegoż numeru "<name type="tit">Przeglądu</>" - już zaczął pisać pracę magisterską o udziale polskiej reprezentacji piłkarskiej w finałach Mistrzostw Świata Anno Domini 2002. Czytelnika, który mógłby dostrzec w tym gorszący akt bufonady (bo głupio robić dyplom z samego siebie), spieszę uspokoić: tę pracę tworzy nie Jerzy Engel, trener reprezentacji Polski, lecz syn jego, takoż <name type="person">Engel Jerzy</>, który postanowił zrobić dyplom z tatusia. Na warszawskiej AWF, kierunek trenerski, specjalizacja piłka nożna. A nie