nie skinął, w której stronie. Siedział,<br>jak siedział, martwy, z głową zadzianą na lasce, z psem u nóg.<br> - Tam, to może być wszędzie - powiedziała matka. - I tam, i tam, i<br>tam. - Z wyraźną złością wodziła ręką na wszystkie strony.<br> - I jest wszędzie - zgodził się starzec.<br> - A chociaż napisane, że święty Antoni? - spytała już spokojniej,<br>widząc, że złością nic nie wskóra.<br> - Coś napisane - potwierdził - ale to zależy, co się chce przeczytać.<br> - To może byście nas zaprowadzili.<br> - Ja nie - powiedział. - Nogi mi nie dają. Aby z chałupy na tę<br>ławeczkę. Dalej zakazane mam. O, tu gdzie ta laska wbita w ziemię jest<br>granica