chwil mojego życia, w której najwyraźniej zrozumiałem, że moralność jest dzika...</> (Dz II 140)<br><q>"Na szczęście - ale czy można mówić o szczęściu, skoro wszystko było urojeniem?... - czango okazał się znajomym pucybutem. Pozdrowił przyjaźnie opowiadającego - i został wzajemnie pozdrowiony.</><br><gap reason="sampling"><br><br>Bohater Dziennika jest zatem postacią literacką w równej mierze co narrator Trans-Atlantyku czy Kosmosu. Został zbudowany po to, aby umykał ludziom, krajom, doktrynom... aby był sobą w przeczeniu i przemianie. Podobnie bohaterowie powieści. Co w nich niespożyte, to umiejętność uchylania się - partnerom, zdarzeniom, sytuacjom. Bohater Ferdydurke "dekomponuje" Pimkę, Młodziaków, ziemiańską rodzinę... i ucieka. W Trans-Atlantyku zdradza nie tylko Tomasza, ale także