Typ tekstu: Książka
Autor: Kisielewski Stefan
Tytuł: Abecadło Kisiela
Rok: 1990
1938 roku dosyć zabawne.
Poczuwał się do winy, że tego nie przewidział i chyba dlatego zginął - szedł na najniebezpieczniejsze miejsca.
To był wielki charakter.

Aleksander Bocheński - czyli Olo. Mój przyjaciel. Rzeczywiście bardzo już niemłody.
Właściwie jeden z twórców "Paxu", jeden z najwierniejszych.
Realista polityczny, inżynier, były dyrektor browaru w Okocimiu.
Autor książki "Dzieje głupoty w Polsce", której wydanie załatwiłem po wojnie w prywatnej firmie "Panteon".
I wcale nie poszła, mimo że w małym nakładzie wydana - 3000, tak że wydawca, pan Ryńca miał do mnie pretensje.
Ale jest to książka niesłychanie ciekawa - właściwie apologia Targowicy, wszelkich porozumień i tak dalej.
Jest to
1938 roku dosyć zabawne.<br>Poczuwał się do winy, że tego nie przewidział i chyba dlatego zginął - szedł na najniebezpieczniejsze miejsca.<br>To był wielki charakter.<br><br>&lt;tit&gt;Aleksander Bocheński&lt;/&gt; - czyli Olo. Mój przyjaciel. Rzeczywiście bardzo już niemłody.<br>Właściwie jeden z twórców "Paxu", jeden z najwierniejszych.<br>Realista polityczny, inżynier, były dyrektor browaru w Okocimiu.<br>Autor książki "Dzieje głupoty w Polsce", której wydanie załatwiłem po wojnie w prywatnej firmie "Panteon".<br>I wcale nie poszła, mimo że w małym nakładzie wydana - 3000, tak że wydawca, pan Ryńca miał do mnie pretensje.<br>Ale jest to książka niesłychanie ciekawa - właściwie apologia Targowicy, wszelkich porozumień i tak dalej.<br>Jest to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego