w tym krótkim i niegotowym jeszcze wyborze tysiąca rzeczy, z dorobku mojego przyjaciela Pawła Kukiza nie wiem, co wybrać, w rozterce jestem nadmiaru co do Grzegorza Markowskiego, a gdzie Wertyński, a gdzie Okudżawa, gdzie Ludmiła Jakubczak? - zrozumcie zatem, że w tej sytuacji postawię na cień Ryśka Riedla i jego "Autsajdera" teraz z rozpaczą w sercu posłucham.<br><br>A na koniec, oczywiście nie na ten koniec, co teraz, bo nad antologią popracować jeszcze muszę, dodać pieśni z moich stron, kołysanki dzieciństwa i utwory o tajnych skojarzeniach, ale na ten koniec daję pieśń wszystkich kobiet mojego życia, na koniec Ewa Błaszczyk śpiewa: "Ja