Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.28 (213)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
ubraniu. Gdy przechodził przez bramki wykrywające metal, te zaczęły piszczeć. Nasz reporter powiedział strażnikowi, że bramka zareagowała tak na sprzączkę od paska. Wartownik wpuścił dziennikarza. Ten przez trzy godziny chodził po gmachu sądu. Pozował z bronią do zdjęć przy salach rozpraw, gdzie sądzeni są najwięksi bandyci - nikt go nie zauważył! strach pomyśleć, co by było, gdyby przestępca z prawdziwym pistoletem wszedł do sądu. Niewygodni świadkowie czy surowi sędziowie byliby naprawdę zagrożeni. Gangsterzy na ich znalezienie nie potrzebowaliby aż trzech godzin - wszystko załatwiliby w kilkanaście minut.
PIOTR BOROWIEC

Kierowcy, koniec złudzeń: za parking trzeba płacić!
Nie ma już wątpliwości - miejscy urzędnicy
ubraniu. Gdy przechodził przez bramki wykrywające metal, te zaczęły piszczeć. Nasz reporter powiedział strażnikowi, że bramka zareagowała tak na sprzączkę od paska. Wartownik wpuścił dziennikarza. Ten przez trzy godziny chodził po gmachu sądu. Pozował z bronią do zdjęć przy salach rozpraw, gdzie sądzeni są najwięksi bandyci - nikt go nie zauważył! strach pomyśleć, co by było, gdyby przestępca z prawdziwym pistoletem wszedł do sądu. Niewygodni świadkowie czy surowi sędziowie byliby naprawdę zagrożeni. Gangsterzy na ich znalezienie nie potrzebowaliby aż trzech godzin - wszystko załatwiliby w kilkanaście minut.<br>&lt;gap&gt;&lt;au&gt;PIOTR BOROWIEC&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Kierowcy, koniec złudzeń: za parking trzeba płacić!&lt;/&gt;<br>Nie ma już wątpliwości - miejscy urzędnicy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego