Typ tekstu: Książka
Autor: Strączek Adam
Tytuł: Wyznanie lekarza-łapownika
Rok: 1995
długo! Tak długo, jak ze swojej pensji nie będę mógł normalnie utrzymać rodziny! Żona nie pracuje. Ile zresztą mogłaby zarobić jako pielęgniarka? Śmiech! Pewnie nie pokryłaby nawet kosztów opieki nad dziećmi. Artur ma już dziewięć lat. Do szkoły raz na rano, raz na popołudnie, dobrze jeszcze, że nie w nocy! Babci nie ma. Kto go wyprawi z domu, zresztą staramy się go odprowadzać. Toż to dopiero trzecia klasa. A ta dwójka bliźniaków? Trzylatki, kochane bardzo. Do przedszkola jeszcze trochę za małe i tak już ciągle chorują. Zresztą przedszkole też nie za darmo, sam wiesz! I jak to wszystko utrzymać? 3,5
długo! Tak długo, jak ze swojej pensji nie będę mógł normalnie utrzymać rodziny! Żona nie pracuje. Ile zresztą mogłaby zarobić jako pielęgniarka? Śmiech! Pewnie nie pokryłaby nawet kosztów opieki nad dziećmi. Artur ma już dziewięć lat. Do szkoły raz na rano, raz na popołudnie, dobrze jeszcze, że nie w nocy! Babci nie ma. Kto go wyprawi z domu, zresztą staramy się go odprowadzać. Toż to dopiero trzecia klasa. A ta dwójka bliźniaków? Trzylatki, kochane bardzo. Do przedszkola jeszcze trochę za małe i tak już ciągle chorują. Zresztą przedszkole też nie za darmo, sam wiesz! I jak to wszystko utrzymać? 3,5
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego