Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
tu jest masło, i jest owoc.
Hubert dopiero teraz spostrzegł te rzeczy.
- Ja wszystko mam - mówił chłopiec - moja babka, ona ma pieniądz, duży pieniądz - zwierzył się Hubertowi tajemniczo. - Ale już za późno... - dokończył spokojnie. - Tydzień temu sprowadziła babka doktora aż ze Stanisławowa. On powiedział, ten doktor, że już za późno. Babka do niego mówi: "Panie doktór, może co potrzeba, może jeszcze jakie lekarstwo drogie, a może jego powieźć za granicę, tam gdzie gorąco? U mnie pieniędzy się znajdzie, ja poszukam u dobrych ludzi". Ale on wie, że babka nie potrzebuje szukać, bo ma. Nazbierała. Doktor strasznie się gniewał. Jak on krzyczał
tu jest masło, i jest owoc. <br>Hubert dopiero teraz spostrzegł te rzeczy. <br>- Ja wszystko mam - mówił chłopiec - moja babka, ona ma pieniądz, duży pieniądz - zwierzył się Hubertowi tajemniczo. - Ale już za późno... - dokończył spokojnie. - Tydzień temu sprowadziła babka doktora aż ze Stanisławowa. On powiedział, ten doktor, że już za późno. Babka do niego mówi: "Panie doktór, może co potrzeba, może jeszcze jakie lekarstwo drogie, a może jego powieźć za granicę, tam gdzie gorąco? U mnie pieniędzy się znajdzie, ja poszukam u dobrych ludzi". Ale on wie, że babka nie potrzebuje szukać, bo ma. Nazbierała. Doktor strasznie się gniewał. Jak on krzyczał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego