Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
nie tutaj, nie w moim domu! Mało to miejsc na świecie dla takich jak ona? - podniosła głos.
- Ale ja naprawdę nie wiem, o co chodzi.
- No jak to, pan nic nie wie? A kto wczoraj mówił, że dziecko jest martwe? Kto, jak nie pan? I wcale się pan nie pomylił. Bachor ma ajdsa. Ja tam jej nie wierzę, że niby zakażenie w szpitalu, musiało zrobić co gorszego, jakieś szkaradztwa, skoro się tego nabawiło. Zresztą jaka matka, taki syn. O, pan patrzy, prawie wszyscy już podpisali. Jeszcze tylko pan został - tu sięgnęła do fartucha, wyjmując złożoną kartkę.
Zygmunt sięgnął niepewnie i zaczął
nie tutaj, nie w moim domu! Mało to miejsc na świecie dla takich jak ona? - podniosła głos.<br>- Ale ja naprawdę nie wiem, o co chodzi.<br>- No jak to, pan nic nie wie? A kto wczoraj mówił, że dziecko jest martwe? Kto, jak nie pan? I wcale się pan nie pomylił. Bachor ma ajdsa. Ja tam jej nie wierzę, że niby zakażenie w szpitalu, musiało zrobić co gorszego, jakieś szkaradztwa, skoro się tego nabawiło. Zresztą jaka matka, taki syn. O, pan patrzy, prawie wszyscy już podpisali. Jeszcze tylko pan został - tu sięgnęła do fartucha, wyjmując złożoną kartkę.<br>Zygmunt sięgnął niepewnie i zaczął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego