z promieni.<br>Pełna srebrnych jest deseni,<br>A z poświaty zielonkawej<br>Ma falbanki i rękawy.<br>Przy staniczku ma guziczki<br>Jak mieniące się promyczki,<br>Haftki lśnią jak gwiazdki w niebie -<br>To jest suknia godna ciebie!"<br><br>Po tych słowach niespodzianie<br>Kładzie suknię na tapczanie.<br>"Weź ją, Lalu, weź, kochanie!"<br>Lalkę piękny strój zachwyca<br>Barwą srebra i księżyca,<br>Więc z radości klaszcze w dłonie,<br>Z podniecenia twarz jej płonie,<br>I przebiera się czym prędzej<br>W suknię z jasnej, lśniącej przędzy.<br><br>Nikt nie znajdzie u krawcowej<br>Takiej sukni księżycowej,<br>Takiej zwiewnej, takiej mglistej,<br>Promienistej i srebrzystej!<br>Lalka stała oniemiała<br>I w zwierciadło spoglądała.<br>Nim odeszła od