zaplątały, rozpięła też guziki mojej koszuli i lekko gładziła mnie ustami po piersi. <br>Potem już wszystko poszło gładko. Kochaliśmy się bez opamiętania, zapadłem w krótki sen, obudziłem się, myślałem, że mi się to wszystko tylko znowu śniło. Sny podobne już miałem, ale jakże daleko było im do rzeczywistości. Tym razem Baśka była tuż obok, zakryła tylko piersi koszulką i wciągnęła majteczki. <br>Po chwili znów kochaliśmy się. To było wspaniałe, jej biust, jej pięknie wykształcone biodra, jej brzuszek tak poddający się moim pieszczotom...<br>Przed moim odejściem Baśka powiedziała, że wcale tego nie chciała, że nie przypuszczała, że będę taki zaborczy i zachłanny