w siódmym niebie. Nie zachłystywałem się myślą, jak ja Baśkę kocham czy jak my się kochamy. Słów tych nie lubiłem używać. No bo co właściwie znaczy, kiedy dwoje ludzi mówi do siebie: "Kocham cię do szaleństwa" albo: "Kochać cię będę do grobowej deski". Puste słowa. Ja wiedziałem po prostu, że Baśka jest moja, że należymy do siebie, że zrobiłbym wszystko, by z nią być razem, że będziemy się kochać zapamiętale i bez końca, przez wiele, wiele lat, w taki sam sposób, jak to robiliśmy w aptece...<br>Potem dopiero zaczęły nachodzić mnie refleksje, czy rzeczywiście zrobiłbym wszystko dla niej? A co w