Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
na... na... szyb... na szybach... jak byłam... ma... mała..." - wyjąkała Wiatorowa i zaczęła płakać rzęsiście, po babsku, "ech" - westchnął głośno Wiator i strzelił ku mnie spojrzeniem triumfalnym, szelmowskim; muszę przyznać, że pierwszy raz oglądałem kobietę reagującą w ten sposób na własne wiarołomstwo. Kiedy dziewczyna uspokoiła się, Henio zadecydował "jedziemy do ŤBizancjumť, trzeba się przebrać przed teatrem, no i przemyć twarz musisz, kochanie... Wrażliwa jesteś, miodku, wrażliwa". Umówiłem się z inżynierem, że przyjdę po Basię do hotelu o dziesiątej przed południem. Pech jednak nie przestał mnie prześladować, w środku nocy zadzwonił Henio i sumitując się, że dzwoni o tak późnej porze, oznajmił
na... na... szyb... na szybach... jak byłam... ma... mała..." - wyjąkała Wiatorowa i zaczęła płakać rzęsiście, po babsku, "ech" - westchnął głośno Wiator i strzelił ku mnie spojrzeniem triumfalnym, szelmowskim; muszę przyznać, że pierwszy raz oglądałem kobietę reagującą w ten sposób na własne wiarołomstwo. Kiedy dziewczyna uspokoiła się, Henio zadecydował "jedziemy do ŤBizancjumť, trzeba się przebrać przed teatrem, no i przemyć twarz musisz, kochanie... Wrażliwa jesteś, miodku, wrażliwa". Umówiłem się z inżynierem, że przyjdę po Basię do hotelu o dziesiątej przed południem. Pech jednak nie przestał mnie prześladować, w środku nocy zadzwonił Henio i sumitując się, że dzwoni o tak późnej porze, oznajmił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego