Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
kościele, wiesz, bo oni nie udają, naprawdę się modlą. Zobaczysz, to zjawiskowe.
Jakby na zaprzeczenie tych słów do zakrystii wtranżala się jakiś dziadek i zionąc alkoholem, mówi z lekka bełkotliwie:
- Ale w sprawie hotelu, to zamiast pokoju można pieniądze?
- Tak, to już załatwione, panie Czerwiński, niech pan się nie denerwuje.
- Bo inaczej nie śpiewamy - mówi napuchnięty na twarzy przybysz i dla potwierdzenia swej groźby robi bojowy ni to przytup, ni fragment tańca ludowego, takie podlubelskie o'le. Prawie przy tym upada ten odziany w przyciasną brązową marynarkę potomek Szeli.
- Panie Czerwiński, będzie gotówka, przecież znamy się nie od dziś.
- No! - mówi chłop, mamrocze
kościele, wiesz, bo oni nie udają, naprawdę się modlą. Zobaczysz, to zjawiskowe.<br>Jakby na zaprzeczenie tych słów do zakrystii wtranżala się jakiś dziadek i zionąc alkoholem, mówi z lekka bełkotliwie:<br>- Ale w sprawie hotelu, to zamiast pokoju można pieniądze?<br>- Tak, to już załatwione, panie Czerwiński, niech pan się nie denerwuje.<br>- Bo inaczej nie śpiewamy - mówi napuchnięty na twarzy przybysz i dla potwierdzenia swej groźby robi bojowy ni to przytup, ni fragment tańca ludowego, takie podlubelskie o'le. Prawie przy tym upada ten odziany w przyciasną brązową marynarkę potomek Szeli. <br>- Panie Czerwiński, będzie gotówka, przecież znamy się nie od dziś.<br>- No! - mówi chłop, mamrocze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego