swoje oburzenie. - Ach, Bobku, zamiast szczekać, chodź no tu do wody. <br>Bobek odszczeknął parę obraźliwych słów. <br>- Nie znasz się, mój psie, ani na higienie, ani na przyjemności - powiedział mu ojciec. - Ale że z istotami nierozsądnymi nie należy się liczyć, więc wykąpiemy cię, pomimo twego sprzeciwu - i ojciec wyszedł z wody. <br>Bobek natychmiast przewąchał jego zamiary i kilku giętkimi ruchami, które miały wyrażać jedynie najpoddańsze uczucia, oddalił się przecież od brzegu na przyzwoitą odległość.<br><gap reason="sampling"><br>- A ja na tę panienkę, doskonale biega. <br>- Na pewno ten pan złapie, bo ma dobrą metodę. <br>I nagle cała banda od słów przeszła do czynów. Rozbrzmiało powietrze wojennymi