żyjących pisarzy polskich, czuje właściwy ciężar świata i jak niewielu, wchodzi w głąb siebie, drążąc psyche swych bohaterów. Czyni to z pisarską uczciwością, kreując na bohaterów swych opowiadań ludzi z marginesu, ludzi dotkliwie biednych, śmieciarzy nazywając ich metaforycznie "rycerską rodziną", nobilitując ich. Ma do tego prawo.<br>Tak naprawdę - pisze Kawalec - Boga kochają szczerze i prawdziwie tylko śmieciarze. Od bogaczy Bóg ucieka. Przejmującą scenę nakreślił znakomity pisarz w poincie opowiadania "Ucieczka". Oto prezes bogatej spółki skamle na kolanach przed obrazem Serca Jezusowego: <q>"- Boże, umówmy się, mogę ci dać dwa kościoły za wybaczenie tego, co dziś uczyniłem. Boże, ciężko zgrzeszyłem, postawię na dwudziestu