Rozmawiałem z Kociubińskim, z Piotrowskim... Wszystko jest już postanowione... Kijów - comprenez? Raj na ziemi... Mowy nie ma, żeby pan tu został... Zinoczka zagroziła mi, że się ze mną rozwiedzie, jeżeli nie potrafię pana przekonać... Co to za życie? Co to za mleszkanie? Chce pan zmarnować siebie i dzieci? Wstyd, jak Boga kocham... Miasto nawet ładne, owszem... Ale co to za życie? Panowie, proszę wstać! Jestem głodny... Pójdziemy coś zjeść... Porozmawiamy... Adamczyk, ubieraj się!<br><br>Nazajutrz pojechaliśmy z Jurczenką do Warszawy, gdyż ojciec chciał naradzić się z matką.<br><br>I znowu zaczęły się ciotki, ciotki, ciotki...<br><br>Krysia powiedziała mi w sekrecie, że matka często