Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
nadmiaru wzruszenia:
- Dlaczego, dlaczego mama jest taka dziwna? Dlaczego ja nie mam lubić nikogo?
Ojciec smutniał.
- Ach, to nie to, że nie lubić... Owszem, powinnaś lubić koleżanki i wszystkich. A tylko mama - widzisz - ogromnie wiele cierpiała... Synka małego straciliśmy. Ty sama o mało na taki sam straszny dyfteryt nie umarłaś. Boi się zarazy.
Marta skwapliwie obiecywała:
- No to, tatusiu, ja do chorych nigdy nie będę chodziła. Ale są przecież dziewczynki zdrowe i nawet mają ogrody i można tam być na świeżym powietrzu...
Wzdychał bezradnie.
- Trudno teraz o grzeczne, małe dziewczynki... Zresztą, gdzież czas na to, Tusiu? Co dzień lekcje języków, w szkole
nadmiaru wzruszenia: <br>- Dlaczego, dlaczego mama jest taka dziwna? Dlaczego ja nie mam lubić nikogo? &lt;page nr=134&gt; <br>Ojciec smutniał. <br>- Ach, to nie to, że nie lubić... Owszem, powinnaś lubić koleżanki i wszystkich. A tylko mama - widzisz - ogromnie wiele cierpiała... Synka małego straciliśmy. Ty sama o mało na taki sam straszny dyfteryt nie umarłaś. Boi się zarazy. <br>Marta skwapliwie obiecywała: <br>- No to, tatusiu, ja do chorych nigdy nie będę chodziła. Ale są przecież dziewczynki zdrowe i nawet mają ogrody i można tam być na świeżym powietrzu... <br>Wzdychał bezradnie. <br>- Trudno teraz o grzeczne, małe dziewczynki... Zresztą, gdzież czas na to, Tusiu? Co dzień lekcje języków, w szkole
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego