Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 21.11
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
co z kolei widoczne przede wszystkim w Moskwie - ciągle nie przywykli do niezawisłości, uważając ją za coś hańbiącego, urągającego dawnemu mocarstwu. - W tym, jak przemykamy obok tej jakże radosnej rocznicy, najlepiej widać nasz narodowy charakter. W Polsce nie obchodzimy przecież wesołych świąt. Jednym z nielicznych wyjątków jest Nowy Rok. Nawet Boże Narodzenie jest stosunkowo smutne. Żałobne tradycje powstań ciążą na naszym podejściu do przeszłości - konstatuje prof. Lech Falandysz, prawnik, publicysta. - Większość ludzi na polskich ulicach ma twarze zasępione, a nawet złe. Gdy ktoś się uśmiecha, jest podejrzany: albo jest na bani, albo coś knuje. Brakuje nam dystansu do siebie, mamy niewielkie poczucie
co z kolei widoczne przede wszystkim w Moskwie - ciągle nie przywykli do niezawisłości, uważając ją za coś hańbiącego, urągającego dawnemu mocarstwu. - W tym, jak przemykamy obok tej jakże radosnej rocznicy, najlepiej widać nasz narodowy charakter. W Polsce nie obchodzimy przecież wesołych świąt. Jednym z nielicznych wyjątków jest Nowy Rok. Nawet Boże Narodzenie jest stosunkowo smutne. Żałobne tradycje powstań ciążą na naszym podejściu do przeszłości - konstatuje prof. Lech Falandysz, prawnik, publicysta. - Większość ludzi na polskich ulicach ma twarze zasępione, a nawet złe. Gdy ktoś się uśmiecha, jest podejrzany: albo jest na bani, albo coś knuje. Brakuje nam dystansu do siebie, mamy niewielkie poczucie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego