Nie przywróci nigdy, nigdy...<br>Czy wam nie żal mojej krzywdy?"<br><br>Tadek, chłopak piegowaty,<br>Drapał się w swój nos perkaty<br>Myśląc, że to widzi we śnie.<br><br>Władek w oknie równocześnie,<br>Przybierając dziwne pozy,<br>Zawstydzony słuchał brzozy.<br>To rękami twarz zakrywał,<br>To od znów palec do ust wkładał<br>Siadał, wstawał, znowu siadał...<br><br>Brzoza tak mówiła dalej:<br>"Drzewa są ozdobą alej,<br>Drzewa piękne i cieniste<br>Dają wam powietrze czyste.<br>Kiedy zimne wiatry wioną<br>Drzewa służą wam osłoną.<br>Z lipy macie miód lipowy,<br>A z akacji - akacjowy.<br>Z drzew są deski, krzesła, stoły,<br>Z drzew są ławki z waszej szkoły,<br>Z drzew jest opał znakomity