zacznie pląsać z młodzieżą albo zarykiwać się ze śmiechu, albo nie ukrywać łez, albo tupać nogami. Staje się to jednak niebezpieczne, kiedy wejście w stan reakcji emocjonalnej dziecięcej powoduje, że otoczenie cierpi z tego powodu" - pisze Jacek Santorski w książce "Jak żyć, żeby nie zwariować" (Jacek Santorski & CO, Warszawa 1996). <br>Bycie dzieckiem w stopniu umiarkowanym jest jak najbardziej pożądane, kiedy jednak staje się stylem życia, psychologowie zaczynają mówić o poważniejszych zaburzeniach charakteru, osobowości i niedojrzałości emocjonalnej. <br><br><tit>Mały Książę</><br><br>W parze z małą dziewczynką maszeruje wieczny chłopiec: Piotruś Pan, mały chłopczyk z głową w chmurach i samochodzikiem na sznurku. Bardziej niebezpieczny, bo